6 stycznia 2014

Zima w kalendarzu, a za oknem jesień...

Zima w gospodarstwie agroturystycznym nie oznacza bezczynności. Właśnie wtedy mogę nadrabiać zaległości w szyciu i filcowaniu. Jest czas na dekorowanie własnego starego domostwa i odnawianie starych przedmiotów, które dostają nowe życie. Wiele przedmiotów, które u mnie powstają znajduje nowych właścicieli, a dzięki temu mam kolejną przestrzeń do zagospodarowania.


Każdą z rzeczy, która komuś się spodoba mogę dopasować do indywidualnych upodobań nowego właściciela zmieniając rozmiar, kolor, kształt itd...
Chętnie łączę różne techniki, dlatego torebki są czasem szyte i malowane.
Według mnie ciekawie wyglądają wydruki na płótnie i lnie. Bardzo lubię naturalne materiały, które zawsze dobrze pasują do rustykalnych klimatów. Poniżej pojemna torba zakupowa z lnu, która jest po części malowana farbami akrylowymi i zadrukowana.
Oprócz torebek powstała bardzo praktyczna skrzynka na klucze...
...i niepraktyczne, ale urocze domki, które nawiązują do kamieniczek.
Przed świętami Bożego Narodzenia ufilcowałam miniaturki.
Postanowiłam też wykorzystać zalegające u mnie resztki materiałów i tak oto powstały patchworkowe narzuty na łóżka dla gości agroturystyki.
Przy okazji zrobiłam też dywanik, który widać wyżej, a ostatnio uszyłam poszewki na poduszki poniżej.
Technika szycia patchworku jest przede wszystkim bardzo pracochłonna, ale jednocześnie daje dużo satysfakcji. Myślę, że bardzo pasuje do sielskiego klimatu rustykalnego, który panuje na wsi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz