14 kwietnia 2016
Warsztaty ziołowe
Etykiety:
kosmetyki,
kremy,
natura,
naturalne metody na przeziębienie,
warsztaty,
zioła,
zioła w kuchni
Lokalizacja:
74-405 Sarbinowo, Polska
3 marca 2015
Jak spędzić czas z dzieckiem.
Wolny czas z dzieckiem najlepiej spędzać aktywnie i twórczo. Dzieci chętnie eksperymentują i doświadczają świata wszystkimi zmysłami, dlatego filcowanie, malowanie palcami, czy lepienie gliny doskonale się do tego nadają. Zapewniamy w ten sposób kontakt z naturalnymi, bezpiecznymi materiałami i wspólną dobrą zabawę.
9 stycznia 2014
Coverlock czyli zmagania ze smokiem
Już jakiś czas temu powiększyłam mój pracowniany spory park maszynowy o coverlocka. Wyboru dokonałam dość szybko, po sprawdzeniu różnych opinii. Dodatkowo relacja ceny do możliwości i ilości ściegów wypadła korzystnie i padło na Merrylock 689, ale maszyna naczekała się sporo w kolejce do uruchomienia. Jednak nadeszła w końcu ta chwila i uzbrojona w instrukcję oryginalną, polskie tłumaczenie - niestety tylko częściowo przeze mnie wydrukowane i laptopa z pozostałą nie dodrukowaną częścią na płycie, zasiadłam do maszyny.
Muszę dodać, że nie jestem krawcową, ale szyję hobbystycznie właściwie odkąd pamiętam. Najpierw obszywałam lale, a potem produkowałam własne stroje w czasach, kiedy trudno było cokolwiek kupić w sklepach, a materiały można było dostać przy odrobinie szczęścia w sklepie Pewex za specjalne bony.
Wracając jednak do tematu wyszłam z prostego poniekąd założenia. Skoro nauczyłam się sama szyć na zwykłej maszynie, to na tej też dam radę. No cóż ten smok miał jednak wiele głów - chwytacz górny, chwytacz dolny, dwa noże, pięć igieł, miejsce na pięć szpulek. Tradycyjna maszyna ma jedną szpulkę, bębenek i jedną igłę. Pięć szpulek tyleż samo igieł i brak bębenka jednak potrafią odstraszyć.
Oto smok w całej swej okazałości. Jego wnętrzności są przerażające.
Muszę dodać, że nie jestem krawcową, ale szyję hobbystycznie właściwie odkąd pamiętam. Najpierw obszywałam lale, a potem produkowałam własne stroje w czasach, kiedy trudno było cokolwiek kupić w sklepach, a materiały można było dostać przy odrobinie szczęścia w sklepie Pewex za specjalne bony.
Wracając jednak do tematu wyszłam z prostego poniekąd założenia. Skoro nauczyłam się sama szyć na zwykłej maszynie, to na tej też dam radę. No cóż ten smok miał jednak wiele głów - chwytacz górny, chwytacz dolny, dwa noże, pięć igieł, miejsce na pięć szpulek. Tradycyjna maszyna ma jedną szpulkę, bębenek i jedną igłę. Pięć szpulek tyleż samo igieł i brak bębenka jednak potrafią odstraszyć.
Oto smok w całej swej okazałości. Jego wnętrzności są przerażające.
6 stycznia 2014
Zima w kalendarzu, a za oknem jesień...
Zima w gospodarstwie agroturystycznym nie oznacza bezczynności. Właśnie wtedy mogę nadrabiać zaległości w szyciu i filcowaniu. Jest czas na dekorowanie własnego starego domostwa i odnawianie starych przedmiotów, które dostają nowe życie. Wiele przedmiotów, które u mnie powstają znajduje nowych właścicieli, a dzięki temu mam kolejną przestrzeń do zagospodarowania.
30 września 2013
14 maja 2013
Pogoda za oknem jaka jest, każdy widzi ...;-) Czekam na powrót słońca i ciepła, a tymczasem nadrabiam zaległości w pisaniu, porządkowaniu zdjęć i innych rzeczy.
Miniony tydzień upłynął filcowo. Było bardzo ciekawie, za sprawą ciekawych kobiet, które wniosły do pracowni dużo dobrej energii, pomysłów i otwartości na nowości.
Efekty działań poniżej.
Miniony tydzień upłynął filcowo. Było bardzo ciekawie, za sprawą ciekawych kobiet, które wniosły do pracowni dużo dobrej energii, pomysłów i otwartości na nowości.
Efekty działań poniżej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)